Geth - Piece, maszyny i urządzenia piekarnicze.

Azul Schvindt Wehren z Argentyny, rok 2023

Powrót do aktualności

Jaką wiedzę o Polsce ma przeciętny obywatel Argentyny?

Argentyńczycy znają położenie geograficzne Polski, kojarzą Polskę ze względu na sąsiedztwo z Niemcami. Uważają, że Polska to część Europy Wschodniej.
Wiemy, że jesteście krajem katolickim, bo w naszych sercach jest Wasz Papież Jan Paweł II. Znamy też historię II WŚ, uczymy się o niej w szkołach. 

Co mile lub niemile zaskoczyło Cię w Polsce?

Jestem pozytywnie zaskoczona bezpieczeństwem na ulicach. Wiedziałam o tym wcześniej z opisów, ale zrozumiałam dopiero wtedy, kiedy jeżdżąc komunikacją miejską po zmroku nie czułam lęku. To bezcenne. 
Zaskoczyła mnie również różnorodność środków transportu: tramwaje, autobusy, metro w Warszawie. Wszystko jest perfekcyjnie zorganizowane, a rozkłady jazdy są dostępne w aplikacji. 
Byłam mile zaskoczona, że większość Polaków mówi po angielsku. Pytając o drogę na ulicy, zawsze uzyskiwałam pomoc.

To Twoja pierwsza wyprawa za granicę i od razu tak daleko. Czy miałaś jakieś obawy?

Nie miałam żadnych obaw. Zaufałam od początku stowarzyszeniu IAESTE. A kiedy poznałam kolegów i koleżanki z firmy GETH od razu poczułam się, jak w domu. Moim największym marzeniem od dawna była wymiana studencka za granicą, dlatego myślę, że byłam do tego mentalnie dobrze przygotowana. 

Ostatnio nie brakuje informacji o trudnej sytuacji gospodarczej w Argentynie. Jak to wygląda?

Sytuacja gospodarcza w moim kraju jest bardzo trudna. Z powodu korupcji i złej polityki rządu mamy potężną inflację. Jeszcze do niedawna mieliśmy podział na 3 klasy społeczne. Aktualnie znika klasa średnia. Pozostaje grupa ludzi bardzo bogatych i biednych. 
Moja rodzina należy do klasy średniej, mamy swój dom i nie brakuje nam jedzenia. Ale moi rodzice pracują po 12 h dziennie i po opłaceniu rachunków i jedzenia nie są w stanie nic odłożyć. Ich pieniądze mają coraz mniejszą wartość. Aktualnie aż 40 % populacji to biedota. 

Twój kraj jest ponad 7 razy większy od Polski, ma kilka stref klimatycznych i krajobrazowo ma wiele do zaoferowania. Jak wygląda turystyka wewnątrz kraju?

Podróżowanie w obecnej sytuacji gospodarczej jest ekstrawagancją. Ja odwiedziłam 8 z 23 prowincji Argentyny. Dwa lata temu rząd wprowadził program, dzięki któremu 50% kosztów turystyki jest refundowane. Podróżujemy głównie autobusami. Linie kolejowe są tylko w dwóch prowincjach, a bilety lotnicze są koszmarnie drogie. 

Rytuał picia herbaty mate jest żywą tradycją. Jak to wygląda?

Dorośli piją mate od momentu przebudzenia, aż do pójścia spać z przerwą na posiłki, wtedy pije się wodę. Już małe dzieci chcą naśladować dorosłych i proszą o spróbowanie. Mate jest gorzka i początkowo nie smakuje, ale z czasem smak staje się przyjemny. Pijemy mate dla pobudzenia, lepszej koncentracji podczas długiego dnia pracy, czy nauki. Dodatkowo mate pija się w weekendy, kiedy odwiedzamy rodzinę, albo kiedy umawiamy się na spacer ze znajomymi, wtedy zabieramy ze sobą nasze matero z bombilą. 

Argentyna kojarzona jest z gorącym TANGO. Czy to oznacza, że każdy potrafi je tańczyć?

Tango jest uznawane za tradycyjny taniec. Ale tak naprawdę umieją go tańczyć tylko Ci, którzy uczęszczali na lekcje. Kiedyś rzeczywiście niemal każdy potrafił tańczyć tango, ja nie potrafię.  

Jakie zwierzęta oraz drzewa i owoce występują w Twoim rejonie, których my nie mamy?

W Concordii, gdzie mieszkam, najczęściej spotykane są capibary, które mieszkają wzdłuż jeziora. Są przyjazne, mają powolne ruchy, lekceważą ruch drogowy i gapiów. Mamy drzewa cytrusowe (pomarańcze, mandarynki, cytryny), które rosną i owocują w przestrzeni publicznej, w parkach, na deptakach. Owoce zrywane i zjadane są przez przechodniów. Popularne jest też drzewo awokado sadzone przy domach. Sąsiedzi obdarowują się nawzajem tymi owocami. 

Czy znajdujesz podobieństwa między naszymi krajami?

Tak, choćby dostęp do bezpłatnej edukacji dla obcokrajowców. Edukacja w Argentynie jest na wysokim poziomie, dlatego mamy studentów z Wenezueli, Paragwaju, Urugwaju. Jesteśmy otwarci na te kraje, ponieważ są w trudnej sytuacji gospodarczej, niektórzy uciekają przed reżimem komunistycznym. Podobnie Polska jest solidarna z Ukrainą. 

Jesteście znani ze spotkań rodzinnych, które są liczne i częste? Jak wyglądają przygotowania?

Mamy harmonogram spotkań. Najczęściej są to niedziele. Spotkania odbywają się rotacyjnie w różnych domach naszej rodziny. Domy w Argentynie mają specjalne pomieszczenia dla gości zwane kincho. Przy ładnej pogodzie nakrywamy do stołu w ogrodzie. W mojej rodzinie takie spotkania liczą ok. 30 osób. Najczęściej serwowanym jedzeniem na spotkaniach rodzinnych jest grillowane mięso, empanadas, choripan (bułka z kiełbaską) oraz pizza. Dania są przygotowywane również przez samych gości. W tle gra muzyka, popijamy mate, głośno rozmawiamy i hałasujemy, nie przeszkadzając sąsiadom, gdyż oni robią dokładnie to samo.

Jaki jest Wasz sport narodowy? 

Moja pierwsza myśl to PIŁKA NOŻNA. Ale mamy tez wielu pasjonatów hokeja i tenisa.

Jakie 3 nazwiska najbardziej znanych i cenionych Argentyńczyków mogłabyś wymienić ?

LIONEL MESSI, piłkarz, uwielbiany przez Argentyńczyków za solidarność i pokorę.
RENÉ FAVALORO, kardiochirurg, który przyczynił się do rozwoju bajpasów.
JORGE LUIS BORGES, poeta.

Wymień 3 miejsca, które obowiązkowo trzeba zobaczyć w Argentynie? 

Cataratas del Iguazú, Misiones
Bariloche, Rio Negro (La Patagonia)
Mar del Plata, Buenos Aires

 

Zwiedziłaś obóz koncentracyjny w Oświęcimiu. Jakie uczucia Ci towarzyszyły?

Do wizyty w obozie w Oświęcimiu podeszłam z pokorą. Poczułam ucisk w klatce piersiowej i potworny lęk, kiedy weszłam do komory gazowej. Myślałam, że znajdę odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie ludziom to zgotowali. Zrozumiałam, że nigdy takiego wytłumaczenia nie będzie. Cieszę się, że mogłam odwiedzić obóz, i jeszcze tego samego dnia pokazałam rodzinie moje zdjęcia i filmy, aby mogli zbliżyć historię i pielęgnować pamięć o ofiarach. Potraktowałam to jako misję.

Jakie narodowe symbole sprawiają, że jesteś dumna ze swojego kraju?

Lubię nosić “escarapela” (rodzaj kotylionu). To nasz narodowy symbol związany z odzyskaniem niepodległości w 1816 r. po panowaniu Hiszpanów. 

Jak często serwowany jest chleb na Waszych stołach?

Chleb jest podawany do każdego posiłku jako dodatek. Jest tanim produktem, który ma zaspokoić głód. Niemal w każdej dzielnicy są liczne piekarnie, różnej wielkości. Cena bagietki ok. 3,5 zł.
W restauracji chleb podawany jest jako starter z majonezem. Chleb jest obowiązkowy na niedzielnym grillu, przed podaniem ogrzewany na ruszcie. 

Jak oceniasz swoje praktyki w firmie GETH? 

W moim odczuciu pracownicy GETH są jak wielka rodzina. Dzielą się tym, co robili w weekend, wspólnie jedzą lunch, znają swoje rodziny i współdziałają, jak jedna drużyna. Dlatego środowisko pracy jest bardzo miłe. Nie raz słyszałam, jak wspólnie się śmieją i choć NIC nie rozumiałam, ich śmiech był zaraźliwy. Miejsce pracy jest przestronne, dobrze zorganizowane i czyste. 

W akademiku spotkałaś studentów różnych narodowości, którzy podobnie jak Ty przyjechali na wymianę IAESTE. Która z tych narodowości była Ci najbliższa?

Najbliższa była mi mentalność studentów z Ameryki Południowej (Peru, Brazylii), choć zaprzyjaźniłam się z dziewczyną z Turcji. 

Jakie marzenia dzisiaj mają młodzi Argentyńczycy (małżeństwo, praca, mieszkanie, samochód, podróże)? 

Większość z nas najbardziej chciałaby móc podróżować choćby w naszym kraju, ale i za granicą. 
Zakup nieruchomości, samochodu jest aktualnie niemożliwy. Musimy zadowolić się wynajmem mieszkania/pokoju. Byłoby cudownie mieć oszczędności, ale jeśli już to raczej na rzeczy niematerialne. 
Jeśli chodzi o życie zawodowe: stawiamy na dobre środowisko pracy, które pozwoli nam cieszyć się wolnymi weekendami. Nie interesuje nas wielogodzinna praca, za którą płaci się więcej, bo mamy poczucie marnowania czasu. Małżeństwo jest konsekwencją miłości, nie robimy tego ze względu na aspekt prawny czy ze względu na awans (społeczny, czy finansowy). 

W tym roku kończysz studia Food Technology. Odwiedziłaś pokrewne laboratorium Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie? Jak wypadło porównanie miedzy Twoją a naszą uczelnią?

Byłam pod wrażeniem dużej ilości specjalistycznego sprzętu w zakresie procesu pieczenia chleba. Sprzęt do badania glutenu był dla mnie całkiem nowy. Cieszę się, że mogłam na nim pracować i go poznać. 

Za czym będziesz tęsknić po powrocie do Argentyny?

Będzie mi brakowało łatwości podróżowania, uroczych miast, które można zwiedzić w ciągu jednego lub dwóch dni. To niesamowite. 
Również łatwej możliwości podróżowania w ramach Europy. Będąc w Polsce odwiedziłam Wiedeń i Bratysławę. 
Będę tęsknić za ulicami Krakowa, za architekturą tego miasta, poczuciem bezpieczeństwa, transportem miejskim i jego punktualnością. 
Naturalnie będzie mi brakowało ludzi z GETH, którzy traktowali mnie jak przyjaciela.

3 rzeczy, które chciałabyś zabrać ze sobą przeprowadzając się do Polski, to:

Nie przywiązuję wagi do rzeczy materialnych. Chciałabym zabrać/zachować jak najwięcej wspólnych chwil z rodziną i przyjaciółmi. Rozmowy z moimi znajomymi przy piciu mate, spacery nad rzeką z moją babcią i psami to są rzeczy, które chciałabym mieć najbardziej, mieszkając w Polsce.

Czego my Polacy powinniśmy się nauczyć od Was. A czego Wy Argentyńczycy od nas? 

Myślę, że powinniśmy nauczyć się od Was punktualności.  Zauważyłam, że komponujecie swoje posiłki z duża ilością warzyw. To zdrowe i cenna wskazówka dla nas. Nam jedzenie warzyw kojarzy się z byciem na diecie. A Polacy powinni przejąć od nas zwyczaj regularnych dużych spotkań rodzinnych. W takich spotkaniach każdy ma swój udział (sprzątanie, gotowanie, podawanie do stołu) po to, aby gospodarz mógł cieszyć się wspólnym spędzaniem czasu. Każdy, kto przychodzi zna zasadę „mój dom, twoim domem”. To zachęca do częstszych spotkań.  

Jakie doświadczenia zabierzesz ze sobą?

Wow! Każdy dzień spędzony w Polsce był dla mnie nowym doświadczeniem i chcę zapamiętać każdy z nich. Pamiętam uzcucie, kiedy pierwszy raz poszłam na Rynek i zobaczyłam Wasz piękny kościół Mariacki, który znałam tylko z obrazków. Emocje po wizycie w Energylandii, kiedy wróciłam do akademika i nadal czułam, jakbym wirowała. Dni, które spędziłam nad Bałtykiem. Dzień, w którym zwiedziłam obóz koncentracyjny w Oświęcimiu. Spływ kajakiem po Wiśle. Słoneczny dzień nad Zakrzówku i Bagrach. Wspólną kolację w domu Grzegorza z jego rodziną oraz przepiękny dzień na rowerze spędzony z Maćkiem i jego dziewczyną. 

Dziękuję!

 

 

Podziel sie tym artykułem w social media: